TRANSLATE

13 kwietnia 2013

Maskara Scandaleyes Show Off


Dzisiaj zapraszam na recenzję maskary Rimmela. Posiadam ją od paru miesięcy i jestem zadowolona :)

Opakowanie: ciemno różowe (zdjęcie ma trochę przekłamany odcień) - idealnie się prezentuje w mojej kosmetyczce, odporne na wszelkie zniszczenia i starcia - jest to duży plus :)
Szczoteczka: dosyć duża i gruba (ale nie tak jak w Scandaleyes Extreme Black)

 Moja opinia: tusz nakłada się bardzo dobrze, na początku musiałam się przyzwyczaić do tego typu szczoteczki, ale teraz idzie mi to całkiem sprawnie. Nie zgadzam się z opinią internautek na forach kosmetycznych, że szczoteczka jest beznadziejna, bo wystarczy się przyzwyczaić i nabrać wprawy. Efekt końcowy jest zadowalający, uzyskuje to na czym najbardziej mi zależy - pogrubienie i lekkie wydłużenie. Z całego serca polecam dziewczynom, które szukają tego czego ja szukałam :)

Cena: ok.28zł/12 ml 
Dostępność: większe drogerie, np.Rossmann,Natura
jak dobrze poszukacie to w tych mniejszych "osiedlowych" też znajdziecie

7 kwietnia 2013

Olay Essentials - Active Hydrating

Kremy Olay trafiły do mnie już jakiś czas temu, ale musiałam je dobrze przetestować żeby podzielić się z Wami moją opinią na ich temat. Jestem posiadaczką dwóch rodzajów: na noc i na dzień - oba zapakowane w śliczne jasnoróżowe słoiczki.
Krem na dzień idealnie nawilża i sprawia, że skóra staje się idealnie miękka. Dzięki temu, że szybko się wchłania, używam go jako bazy pod makijaż.
Krem na noc tak jak obiecuje producent ma aktywnie nawilżać, odżywiać i regenerować. W moim przypadku nie spisał się tak jak krem na dzień. Nawet gdy nałożyłam więcej kremu to po chwili nie było po nim śladu, po nawilżeniu też.
Co do konsystencji to krem na dzień jest bardzo lekki i super się rozprowadza, natomiast krem na noc mimo, że aktywnie nie nawilża - jest ciężki. 
Jasnoróżowe kremy podbiły moje serca bardzo eleganckimi opakowaniami i przyjemnym zapachem. Podsumowując: 
Krem na dzień spisuje się naprawdę wzorowo i mogę go z całego serca polecić. 
Krem na noc nie podbił mojego serca i nie spełnia w moim przypadku swoich funkcji. 

1 kwietnia 2013

Moje marcowe ShinyBox

Niedawno poprzez akcję na portalu Vinted zostałam posiadaczką dwóch marcowych pudełeczek ShinyBox. Zamawiając je nigdy nie wiadomo co będzie w środku, ale właśnie to czyni oczekiwanie na kuriera jeszcze bardziej intrygującym. Kiedy wróciłam do domu i ujrzałam dwie paczki dla mnie, od razu zabrałam się za otwieranie. Każde z pudełek było zapakowane w karton z logo firmy....

Oto co ujrzałam po otwarciu  kartonika :)

Dalej było już tylko lepiej, bez chwili wahania rozerwałam zieloną bibułę i zachwyciłam się tym co dostałam!

 Poniżej lista kosmetyków, które wchodzą w skład każdego marcowego pudełeczka: 
1) OPI Lakier do paznokci - próbka; średnia cena rynkowa produktu pełnowymiarowego 42zł/15ml
2) ORIFLAME Potrójna pomadka Triple Core Trend Edition - produkt pełnowymiarowy; średnia cena rynkowa 35zł/4g
3) MAYBELLINE Cienie Color Tatoo 24HR - produkt pełnowymiarowy; średnia cena rynkowa 25zł/4ml
4) ORIFLAME Maseczka do twarzy Pure Nature - produkt pełnowymiarowy; średnia cena rynkowa 20zł/50ml
5) DELIA Masło do ciała Dermo System - produkt pełnowymiarowy;  średnia cena rynkowa 11zł/160ml

 Pierwsze pudełeczko :
1) odcień: Purple With a Purpose
2) odcień: Catwalk Red
3) odcień: On and On Bronze
4) rodzaj: nawilżająca 
5) rodzaj: regenerujące

Drugie pudełeczko : 
1) odcień: Cajun Shrimp
2) odcień: Fashionista Pink
3) odcień: Eternal Silver
4) rodzaj: oczyszczająca
5) rodzaj: antycellulitowe

 Jestem zadowolona z zawartości obu pudełeczek, cieszę się, że kolory i rodzaje produktów przypadły mi  do gustu. Zapraszam na recenzję poszczególnych produktów już wkrótce :)