Dzisiaj zapraszam na recenzję maskary Rimmela. Posiadam ją od paru miesięcy i jestem zadowolona :)
Opakowanie: ciemno różowe (zdjęcie ma trochę przekłamany odcień) - idealnie się prezentuje w mojej kosmetyczce, odporne na wszelkie zniszczenia i starcia - jest to duży plus :)
Szczoteczka: dosyć duża i gruba (ale nie tak jak w Scandaleyes Extreme Black)
Moja opinia: tusz nakłada się bardzo dobrze, na początku musiałam się przyzwyczaić do tego typu szczoteczki, ale teraz idzie mi to całkiem sprawnie. Nie zgadzam się z opinią internautek na forach kosmetycznych, że szczoteczka jest beznadziejna, bo wystarczy się przyzwyczaić i nabrać wprawy. Efekt końcowy jest zadowalający, uzyskuje to na czym najbardziej mi zależy - pogrubienie i lekkie wydłużenie. Z całego serca polecam dziewczynom, które szukają tego czego ja szukałam :)
Cena: ok.28zł/12 ml
Dostępność: większe drogerie, np.Rossmann,Natura
jak dobrze poszukacie to w tych mniejszych "osiedlowych" też znajdziecie